Perfumy pachnące przytulną jesienią
Znajdziesz tu:
To już trzecia odsłona serii wpisów na blogu o perfumach. Waszym ulubionym jest zdecydowanie ten o perfumach pachnących lasem, a teraz przygotowałam listę moich ulubionych zapachów na jesień. Są to zdecydowanie zapachy przytulne, nieco słodsze, otulające. Ciekawa jestem, który przypadnie Wam do gustu? Chętnie poznam także Wasze ulubione jesienne zapachy!
Poprzednie listy:
I’m home
Kto też uwielbia brytyjską markę Lush, ręka w górę!
Gdy jeszcze mieszkałam w Anglii, często odwiedzałam ich pachnące sklepiki. Wszystkie perfumy Lush są niezwykle nietuzinkowe. I’m home to przytulny zapach, kojarzący mi się z miękkim kocem, kawą z syropem dyniowym, kominkiem w drewnianej chatce w środku lasu. Są tu nuty wanilii, czekolady i karmelu. Nie jest to w moim odczuciu ulepek (takich perfum nie lubię), ale przyjemnie zbalansowana słodycz domowego ogniska z delikatną wytrawną nutą. Z tego co mi wiadomo, zapach ten został wycofany, ale nadal można go dostać na aukcjach internetowych.

Flocked and Gilded
Amerykańska marka Euphorium Brooklyn specjalizuje się w zapachach wielowymiarowych. Każdy jest kompletnie inny, mocno wyrazisty. Flocked and Gilded kojarzy mi się z jesiennymi wypiekami. Są tu nuty cytrusowe, kakao, miód i śmietanka. Nie jest to jednak ulepek, bo słodycz świetnie balanduje piżmo, ostra paczula, geranium i różne nuty żywiczne. Otulający zapach jesienno-zimowy, który długo pozostaje na skórze. Ja je zamawiałam od twórcy z USA (swoją drogą, twórca o czeskich korzeniach!), ale są też dostępne w niszowych perfumeriach w Polsce.

Pumpkin Picking
Mgiełki Bath&Body Works są tak trwałe, że niejedne perfumy pachną krócej! Z tego powodu nie mogłam pominąć mojej ulubionej jesiennej mgiełki. Zapach Pumpkin Picking inspirowany jest cydrem z cynamonem, ciastem dyniowym i pzejażdżkami na grządkę. Nic dodać nic ująć, producent opisał ten zapach tak idealnie! Mgiełki dostępne są w Polsce w sklepach B&BW i na stronie. Ja swoją kupiłam kilka sezonów temu w Anglii, ale co sezon wychodzą nowe zapachy i na pewno będą też podobne.

Camel
Firma Zoologist, specjalizująca się w zapachach inspirowanych różnymi gatunkami zwierząt, opisuje ten zapach jako woń karawany idącej przez pustynię. Dla mnie jest to mieszanka kadzideł, owoców i słodkości przypominająca mi spacery po marokańskich medynach wieczorną porą. Zapach w moim odczuciu należy do tych jesienno-zimowych, osładzających długie, ciemne wieczory. W nutach znajdują się międzyinnymi wanilia, wetiwer, palma daktylowa, cynamon czy kwoat pomarańczy. Dostępne na stronie producenta i w polskich perfumeriach niszowych. Niestety nie posiadam flakonu, więc bez zdjęcia.
Beogradska Noć
Ah, pan Nenad i jego iście magiczna perfumeria! Pisałam o niej w TYM artykule pt „Magiczna perfumeria w Belgradzie pamietająca Jugosławię„
Pana nenada odwiedzam zawsze podczas moich wizyt u rodziny w Serbii i Belgradzie. Beogradska Noć to kultowe, flagowe perfumy twórcy perfumerii Sava. Tak właśnie według pana Nenada pachną noce w Belgradzie. Nie ma na nich opisu nut, ale według mnie są to perfumy nieco słodkawe, ujmujące. Przeplatają się w nich różne nuty. Wąchając je mam wrażenie jabym teleportowała się z jednej dzielnicy Belgradu do drugiej, od historycznego Zemuna, po turystyczne centrum miasta. Trzeba samemu powąchać, aby to zroumieć w pełni! :)
Minusem jest to, że perfumy można kupić wyłącznie na miejscu… Ale z drugiej strony to dobry pretekst, aby wyruszyć w podróż do Serbii!

Octubre
Kto obserwuje mnie na Instagramie nieco dłużej, wie jaką miłością darzę katalońską markę Bravanariz. Kocham ich ideę, zapachy i to, że sami „zamykają krajobrazy w butelce” od początku do końca. Rośliny, z których robione są ekstrakty do perfum, zbierają w katalońskich lasach, na łąkach. Octubre to tak naprawdę zapach dla domu, ale ja używam go także jako perfum, ponieważ ich skład jest naturalny i naprawdę długo się utrzymuje na skórze. Tak według twórców Bravanariz pachnie październik: werbeną, mandarynką, sosną, jałowcem i mchem. Więcej o zapachach Bravanariz pisałam w tych artykułach:
PS. Przy zamówieniach powyżej 50 EUR na stronie sklepu Bravanariz wysyłka do Europy jest darmowa!

Vetiver Root
Grecką firmę Korres poznałam ponad dekadę temu dzięki ich wspaniałym naturalnym balsamom do ust. Moim hitem jest TEN kakaowy balsam. W tym roku podczas mojego urlopu na Krecie poznałam także ich korzenne, smakowite perfumy. Poszłam do jednej z aptek w mieście, psiknęłam się i… na drugi dzień, po kąpieli w morzu, prysznicu i wielokrotnym myciu rąk nadal pachniałam zapachem Vetiver Root! Udało mi się je znaleźć w lokalnej aptece na promocji i żałuję, że nie kupiłam także innych zapachów Korres. Ta konkretna woda toaletowa pachnie przyprawami, ociepla w chłodne jesienne dni. Nie używałam jej w upałach na Krecie, ale na powrót do chłodnej Szwecji są jak znalazł. Zapach jest nieco cięższy, nazwałabym go otulającym, smakowitym unisexem.

Related Posts