„Wiedźma. Droga do siebie” – Amanda Yates Garcia
„Magia jest wszechobecna, lecz w każdej kulturze to autorytety decydują. który je rodzaj jest >prawdziwy<, a który przynosi wstyd (…)”
„Wiedźma. Droga do siebie” początkowo nie była lekką lekturą. Przez pierwsze 52 strony przegryzałam się przecierając oczy i usilnie próbując zrozumieć jak na maturze „co autor miał na myśli”. W pewnym momencie po prostu odpuściłam, dałam się ponieść historii. Wszystko stało się dla mnie jasne od 53 strony i z każdym kolejnym rozdziałem wizja oraz przekaz autorki, Amandy Yates Garcia, robiły się klarowne i sensowne.
View this post on Instagram
Podróż w jaką zabrała nas Amanda była fascynującą, choć chwilami prerażającą, drogą. Zaczęliśmy od ciemnych zakamarków patriarchatu, przedzieraliśmy się przez podejrzane uliczki relacji międzyludzkich i głęboko zakorzenionych w nas przekonań. Wraz z Amandą rozgryzaliśmy innych ludzi, ich zamiary, historie, wierzenia. Poznaliśmy jej matkę, wiedźmę-aktywistkę, udaliśmy się w rozwijającą podróż do Anglii i Holandii. Szczególnie wciągające było dla mnie życie Amandy w Amsterdamie, które, ze względu na mnogość doświadczeń i przeżyć, mocno ukształtowało jej osobowość i postrzeganie świata. Nie powiem Wam, co takiego działo się w Holandii, ale poniższy cytat z książki świetnie to podsumowuje:
„Zwykliśmy myśleć o czarownictwie jak o miksturach z przeróżnych obrzydliwości czy o namaszczonych świecach, tymczasem w rzeczywistości czarownictwo to zmiana w postrzeganiu, dzięki której otwierają się przed nami nowe światy, nowe możliwości.”
Książka „Wiedźma. Droga do siebie” jest nietuzinkową lekturą. Czasem mamy wrażenie, że jest to fikcja literacka, jednak autorka na samym początku zastrzega, że wszystkie wydarzenia miały miejsce w jej życiu. Prócz pełnej wrażeń i doświadczeń biografii, znajdziemy tu szczyptę psychologii oraz garść wiedzy o historii magii. Amanda często nawiązuje także do mitologii greckiej, którą w swojej książce bardzo nam przybliża. Polecam tę książkę szczególnie osobom na rozstaju dróg, zastanawiających się nad swoim życiem, zainteresowanych magią i poniekąd psychologią.
No a koniec? Przez cały czas czytania książki zadawałam sobie pytanie: „jakie będzie zakończenie?”
Było takie, jakiego chyba wszyscy obecnie potrzebujemy, bo…
„Wiemy bowiem, że prawdziwa magia rozgrywa się w przestrzeni naszych wzajemnych relacji i naszego związku z Ziemią”
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Kobiecym.
Related Posts