Często zadajecie mi pytanie o najciekawsze miejsca wśród natury w jakich byłam. Jest ich bardzo wiele, mam kilka swoich perełek, do których chętnie wracam lub bym wróciła. Dziś z Wami podzielę się moimi ulubionymi miejscami, które nie są turystycznie oklepane, a jednocześnie łatwo do nich trafić. Skupiam się na tych miejscach, w których byłam przez ostatnie dwa lata – dzięki temu zdjęcia i wspomnienia są świeże!
W wielu podróżach – szczególnie tych trekkingowo-campingowych, do których wymagamy praktycznego sprzętu – towarzyszy nam polski sklep Milworld.pl. We współpracy z nimi powstał ten wpis. Zapraszamy!
Withernsea
Przeurocze miasteczko w północnej Anglii położone nad samym Morzem Północnym. Withernsea jest niewielkie, ale atrakcji wystarczy na cały dzień. Piękna linia brzegowa jest idealna na długie spacery, a odpocząć można w angielskim pubie z widokiem na morze. W miasteczku są też ruiny starego molo, muzeum z kawiarnią w ogrodzie oraz latarnia morska z panoramicznym widokiem na okolicę.
O Withernsea pisałam już wcześniej na blogu – przeczytaj tu. Miasteczko upodobali sobie głównie Anglicy, a poza sezonem jest tam błoga cisza i słychać tylko mewy oraz szum fal. Ja byłam tam i w lato i jesień – polecam każdą porę roku!
Tara
Tara to chyba jeden z najbardziej znanych parków na Bałkanach. W parku tym można spędzić kilka dni nie nudząc się – od zwiedzania Drewnianego Miasta Emira Kustoricy po trekking w lasach. Ja osobiście upodobałam sobie miejscowość Mokra Gora, ale Tara jest pełna uroczych wiosek, gdzie znajdziecie spokój i ciszę. Blisko natury, daleko od turystycznego zgiełku.
Bohinj
W obleganej przez turystów z całego świata Słowenii można znaleźć wiele miejsc, gdzie natura zapiera dech w piersiach. Absolutnym hitem jest jezioro Bled, ale turystyka moim zdaniem przyćmiła piękno tego miejsca. Drogie knajpy, parkingi i tłumy ludzi nie zachęcają do wypoczynku (mimo wspaniałych widoków). Alternatywą jest Bohinj, małe urocze miasteczko położone kilkadziesiąt kilometrów od Bledu. Piękne jezioro, okolica idealna do trekkingu, mniej turystów i spokój.
Poczytaj więcej o Słowenii w moim wcześniejszym wpisie, o tutaj.
Ain Vittel
Ain Vittel, czyli źródełko z krystalicznie czystą wodą w lesie koło Ifranu w Maroku. Ten region Maroka nazywany jest „Małą Szwajcarią” ze względu na występującą tu naturę, śnieg oraz architekturę ze spadzistymi dachami. Ain Vittel to piękne miejsce, idealne na piknik i spacer. Miejsce uwielbiane przez Marokańczyków, bo jak na Maroko jest dość egzotyczne i nietypowe.
Dakhla
Dakhla to miejsce gdzie białe piaski Sahary spotykają się z turkusowymi wodami Atlantyku – coś niesamowitego! Położona blisko 2000 km na południe od Casablanki, Dakhla jest stolicą… ostryg i surfingu.
Cechy charakterystyczne: piękne widoki – rozpościerający się turkus i biel wydm oraz wszechobecny wiatr.
Mariehamn
Wyspy Alandzkie to niezależne terytorium pomiędzy Szwecją a Finlandią. Można się tam dostać promem i spędzić cały dzień chodząc po mieście. My wybraliśmy się tam promem ze Sztokholmu za niewielkie pieniądze, a gdy Szwedzi leczyli kaca o 6 rano w swoich kajutach, my wyszliśmy na spacer po okolicy.
Mariehamn w kilku słowach to las, Bałtyk i domki jak z Muminków.

Sobota, 6:00 rano. Mariehamn
Kotor
Czarnogóra jest wciąż odkrywaną perełką Europy. Jest niezwykle urokliwa i mała, więc można zwiedzić znaczną część kraju w szybkim czasie. Mi serce skradł Stari Bar i dzika plaża w okolicach Kotoru, na której byliśmy tylko my i kilkoro lokalsów.
Mój Duszek ma kumpla, który ma apartament w Budvie, więc z Serbii udaliśmy się do niego samochodem i tak przez ponad tydzień zwiedzaliśmy kraj. Taki sposób polecam też Wam, ponieważ zobaczycie wiele i może tak jak my traficie w piękne, ukryte miejsca jak właśnie ta urokliwa dzika plaża koło Kotoru.
Ramnäs
Szwecja bez dwóch zdań zachwyca miłośników lasów, trekkingu, biwakowania i wędkowania. Im dalej na północ kraju tym bardziej dziewicza przyroda tak jak na przykład w uroczym Ramnäs. Ja osobiście ukochałam sobie to miesce (na równi z parkiem Gömmaren), ale mam cudowną wiadomość! Gdzie nie pojedziesz, w Szwecji zawsze znajdziesz piękne widoki i lasy!
Ceuta
O Ceucie słyszałam dużo od znajomych i w końcu udało mi się ją odwiedzić na kilka dni przed wyprowadzką z Maroka. Jest to małe hiszpańskie miasto położone w Maroku, które ma skalistą linię brzegową. Prócz ciekawych knajp i architektury, Ceuta jest idealnym miejscem dla miłośników pięknych krajobrazów morskich. Ja z koleżaną pojechałyśmy samochodem i jeździłyśmy wzdłuż linii brzegowej co chwila się zatrzymując na zdjęcia. Widoki o zachodzie słońca są bezcenne!
Dolphin Reef w Ejlacie
Ejlat położony jest wśród pustyni, w otoczeniu morza i dwóch granic – jordańskiej i egipskiej. Jest to bardzo ciekawe miasto, które skrywa w sobie perełkę: Dolphin Reef, czyli rafę delfinów, gdzie zwierzęta pływają w Morzu Czerwonym, a nie w basenie. Samo miejsce jest utrzymane w klimacie dzikiej dżungli z ukrytą plażą i kawiarnią na balach na wodzie, które porastają różne rośliny. Można tam spędzić cały dzień, pływać z delfinami, kąpać się lub podziwiać zachody słońca z pomostu.
Wejście do rafy delfinów w 2019 roku wyniosło 69 NIS czyli ok 70 złotych. Warte każdej złotówki.
Które miejsce najbardziej Wam się podoba? Gdzie najchętniej byście pojechali?
Jeśli chcesz sprawdzić ceny ubezpieczeń podróżnych, z których ja korzystam, sprawdzisz je TU.
Related Posts