5 miejsc w Czarnogórze, które chcesz zobaczyć





W ciągu ostatnich sezonów Czarnogóra stała się jednym z częściej odwiedzanych krajów przez Polaków. W sumie wcale mnie to nie dziwi, jest to nasza egzotyczna, słowiańska siostra. Prawie całe lato świeci słońce, jest niedrogo, a czarnogórskie piwo i kuchnia są bardzo bliskie Polakom. Mogę szczerze napisać, że Czarnogóra oferuje prawie wszystko, czego Polscy turyści oczekują.

Co chwila na polskich blogach podróżniczych pojawiają się nowe wpisy o Czarnogórze – a linki do nich znajdziecie w tekście, a teraz zapraszam na dwa blogi: Bałkany Rudej, bloga Olki, oraz Nasze Bałkany, bloga Ani – obydwie z miłością piszą o do Bałkanach. Znajdziecie tam od groma inspiracji podróżniczych!

Kilka miesięcy temu i my pojechaliśmy na intensywną, tygodniową wycieczkę do Czarnogóry. Dziś pokażę wam pięć inspiracji, pięć najfajniejszych wspomnień z tego pięknego kraju, pięć cudownych miejsc godnych uwagi.

Stari Bar 42°05′14″N 19°07′35″E

Stari Bar to, jak sama nazwa wskazuje, bardzo wiekowe miasto, którego historia została napisana przez różne wpływy i kultury. Mi szczęśliwie przypadła wycieczka do Starego Baru o… 5:00 rano! Mimo, że ciężko było wstać, to widok tego historycznego miasteczka oraz poranny śpiew ptaków w zupełności wynagrodziły tę wczesną pobudkę.

Mimo, że miasto jest nieduże, to ma całkiem sporo do zaoferowania dla ludzi ceniących naturę i historię.

Prócz słynnego starego miasta, które otaczają piękne mury, znajduje się tu też meczet i cmentarz muzlumański. Widoki ze wzgórza, na którym się on znajduje zapierają dech w piersiach!

Więcej o Starym Barze na blogu u Ewy, Daleko Niedaleko.

Stari Bar o 5:00 rano muslim cemetery cmentarz muzlumanski islam czarnogora balkany balkan

Stari Bar o 5:00 rano

Tivat 42°25′N 18°42′E

Tivat to jedna z bardziej luksusowych miejscowości u naszych słowiańskich braci. Nie tyle Tivat sam w sobie, co Porto Montenegro, czyli port wybudowany w Tivacie. Zjeżdzają się tu właściciele luksusowych jachtów z całego świata, a port jest stale rozbudowywany.

Sam Tivat jest naprawdę urokliwym miasteczkiem i nie kipi luksusem. Ja potraktowałam tę wycieczkę jako ciekawostkę, odskocznię od dość obleganej Budvy, która cieszy się popularnością wśród studentów, rodzin z dziećmi oraz turystów z biur podróży.

Tivat jest niewielki i można go zobaczyć w ciągu kilku godzin. Ja akurat niefortunnie wybrałam się tam w południe, porę dnia, kiedy było 45 stopni. Raczej polecam chłodniejsze godziny ;)

Porto Montenegro, luksusowa przystań w Tivacie

Porto Montenegro, luksusowa przystań w Tivacie

Kotor i okolice 42° 25′ 48″ N18° 46′ 12″ E

Kotor urzekł mnie piękną architekturą oraz wybrzeżem. Kotorska starówka jest jedną z najbardziej klimatycznych, jakie widziałam w życiu i zdecydowanie zajmuje wysokie miejsce w moim rankingu starych miast. Na kotorskich plażach, szczególnie tych małych i dzikich, jest naprawdę przyjemnie, a widoki są niezwykle fotogeniczne i przyjemne dla oka i duszy.

Paweł z bloga Osmol, notatki z podróży, w pełni się ze mną zgadza, i też uważa, że Kotor to najpiękniejsze miasto Czarnogóry! Na jego blogu zobaczycie mnóstwo pięknych fotek.

Poza tym, wiele pięknych zdjęć Kotoru możecie zobaczyć także u Ewy z Daleko Niedaleko oraz u Magdy z Podróżującej Rodziny.

O okolicach Kotoru, a dokładniej o mieście Perast, napisała Magda z Okiem Maleny. Sprawdźcie i to!

Mała, dzika plaża w okoliach Kotoru

Mała, dzika plaża w okoliach Kotoru

Hawaii Budva 42° 17′ 7″ N18° 50′ 14″ E

Budvy przedstawiać nie trzeba, bowiem króluje w polskich biurach podróży. Jednym z ciekawszych miejsc jakie odwiedziłam w tej letniej stolicy Czarnogóry, jest wyspa Hawaii.

Dojeżdza się na nią łodzią, można tam zostać cały dzień nie nudząc się. Jest tam kilka kawiarenek, restauracja, można napić się piwa, poskakać z klifu.

Będąc w Budvie, warto raz wybrać się na Hawaii i zobaczyć wyspę na żywo.

Hawaii Budva cliff jumping kissing couple water underwater montenegro

Hawaii Budva

Cetynia 42° 23′ 0″ N18° 55′ 0″ E

Cetynia, jak większość miast na Bałkanach, nocą tętni życiem. Mieszkańcy wieczorami wychodzą do kafan, aby poplotkować ze znajomymi (pisałam o tym w Wystarczył jeden wyjazd, by przekonać się, że Polacy słabo piją). Ja byłam tam dosłownie przez godzinę, późnym wieczorem, więc nie zobaczyłam miasta w pełnej krasie. Doświadczyłam natomiast cudownej atmosfery tego miejsca nocą.

Więcej na temat Cetynii i  cała masa pożytecznych informacji dotyczących masywu Lovćen u Ewy oraz u Doroty.

 sah klub cetinje Klub Szachistów w Cetynii

Klub Szachistów w Cetynii

Jeśli chcesz zobaczyć i poczytać więcej o Czarnogórze, oraz dobrze się przygotować do wyjazdu, polecam ten fantastyczny artykuł Karola z Kołem się toczy, gdzie podał wszystkie informacje, jakich będziesz potrzebować przed wyjazdem! Jeśli nie lubicie długiej jazdy samochodem to do Czarnogóry można się wybrać m.in. z ITAKĄ

Poczytaj więcej:

Facebook Comments
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
trackback

[…] Powiedziałabym, że są mieszanką naszych pubów i kawiarni, jednak rola jaką pełnią jest niezwykle ważna na Bałkanach. Belgrad szczyci się ogromną liczbą świetnych kafan, i szczerze mogę powiedzieć, że […]

trackback

[…] jedź do Serbii! W kafanie napijesz się jej za 120-150 dinarów. Kiedyś w drodze powrotnej z Czarnogóry zatrzymaliśmy się w jakiejś małej knajpce na trasie i zapłaciliśmy 50 dinarów, czyli jakieś […]

Monika Mizińska-Momčilović

Nazywam się Monika Mizińska-Momčilović. Z wykształcenia jestem nauczycielką języka angielskiego, chociaż na co dzień raczej posługuję się serbskim;). Z wyboru jestem wielokrotną emigrantką (Maroko, Serbia, Szwecja). Z zamiłowania zbieram zioła, robię herbatki i nalewki oraz odkrywam przed sobą i Wami swojskie smaki słowiańskiej i leśnej kuchni. Stale poszerzam wiedzę o ziołach między innymi na kursie Towaroznawstwa Zielarskiego

Nazywam się Monika Mizińska-Momčilović. Z wykształcenia jestem nauczycielką języka angielskiego, chociaż na co dzień raczej posługuję się serbskim;). Z wyboru jestem wielokrotną emigrantką (Maroko, Serbia, Szwecja). Z zamiłowania zbieram zioła, robię herbatki i nalewki oraz odkrywam przed sobą i Wami swojskie smaki słowiańskiej i leśnej kuchni. Stale poszerzam wiedzę o ziołach między innymi na kursie Towaroznawstwa Zielarskiego

Filtruj wpisy:

MOJE PATRONATY

ad astra anna jurewicz sub rosa słowiańskie książki slavic book recenza patronat
czerwona baśń wiktoria korzeniewska
aleksandra rozmus okrutnik słowiańska powieść książka slavic book recenzja
2
0
Would love your thoughts, please comment.x